niedziela, 20 grudnia 2015

Endgame. Klucz Niebios





Tytuł: Endgame. Sky Key
Autor: James Frey & Nils Johnson - Shelton
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 21 października 2015
Ilość stron: 512
Krótko o treści: Klucz Ziemi został już odnaleziony. Pozostały jeszcze dwa. I dziewięciu Graczy. Tylko jeden może zwyciężyć. Toczy się gra o istnienie ludzkości.
    Aisling Kopp wierzy w niemożliwe: Endgame może zostać powstrzymane. Zanim jednak dociera do domu, przechwytuje ją CIA. Wiedzą o Endgame. I mają własny pomysł, jak powinno zostać rozegrane. Pomysł, który może zmienić wszystko.
    Hilal ibn Isa al-Salt ledwo przeżył atak, który potwornie go okaleczył. Teraz wie o czymś, o czym pozostali gracze nie mają pojęcia. Aksumowie są w posiadaniu sekretu, który może ocalić ludzkość, a nawet pokonać istoty stojące za Endgame.
    Sarah Alopay zdobyła pierwszy klucz. Niestety kosztowało ją to zbyt wiele. Jedyną rzeczą, która pozwoli jej utrzymać demony z daleka, jest udział w grze. Gra, żeby wygrać.
    Klucz Niebios – gdziekolwiek jest i czymkolwiek jest – będzie następny. Pozostałych przy życiu dziewięciu graczy nic nie powstrzyma przed jego zdobyciem.

Moje zdanie: Niestety muszę przyznać że druga część Endgame w pewnym sensie mnie zawiodła. I może na początku przejdę szybko do jednej negatywnej rzeczy, a mianowicie jest to mozolnie rozwijająca się akcja. Po przedpremierowym opisie jaki po przeczytaniu pierwszego tomu oczekiwałam czegoś więcej po Kluczu Niebios. Pierwsze 300 stron książki czytało mi się bardzo ciężko i zajęło mi to bardzo dużo czasu. 

I to by było na tyle z minusów, bo mówiąc o bohaterach czy o drugiej części książki nie można powiedzieć nic złego. 200 ostatnich stron było naprawdę porywające, a akcja pędziła w zawrotnym tempie. To było to czego oczekiwałam. Było zaskoczenie, dużo akcji, niespodziewane momenty i nieoczekiwane decyzje bohaterów.

Wracając do bohaterów. W drugim tomie mamy ich mniej więc możemy jakby wybrać swoich faworytów. Ja od początku kibicuje trzem i jak na razie się nie zawiodłam, ponieważ zobaczę ich także w trzecim tomie. Każdy z bohaterów jest inny, każdy ma inne cech i czymś się wyróżnia. Poznajemy ich jako zawodowych zabójców, ale wszystko może się zmienić, także cele. Nie chcę nic zdradzać, ale dla niektórych bohaterów wygranie gry okazuje się być niewystarczające, albo może raczej nie do końca jest to ich priorytetem. Większość z bohaterów przechodzi jakby przemianę, poznajemy bliżej ich myśli i sposoby działania. Każdy z bohaterów jest nam bliżej przedstawiony. Jest więcej momentów z udziałem każdego z Graczy.         

Gra w książce jak i w prawdziwym życiu toczy się dalej i oprócz ilustracji, które mają nam pomóc w rozwiązaniu zagadki czy też urozmaicić książkę, znajdziemy także wycinki rozmów zwykłych, szarych ludzi, ich listy, rozmowy czy fragmenty wywiadów. W drugim tomie ludzie odgrywają dużą rolę. Nie są już tylko nieświadomymi osobami w tej grze, biorą w niej czynny udział i możemy poznać ich zachowanie i spojrzenie na to co zawsze było dla nich niedostępne. Możemy zobaczyć jak jest reakcja zwykłych ludzi na zbliżającą się zagładę oraz porównać to jak my byśmy się zachowali w takiej sytuacji, ponieważ Endgame to taka "wizja końca świata"...

Książkę polecam zarówno dziewczynom jak i chłopakom, ponieważ jest to pozycja dla każdego. Styl pisania autorów jest lekki, dzięki czemu książkę przeczytamy w miarę szybko (pomijając ten monotonny opis na początku książki). Z całą pewnością sięgnę po kolejne części, ponieważ zakończenie to jedna wielka niewiadoma i bardzo chcę poznać rozwiązanie Wielkiej Zagadki. Pozdrawiam       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz