poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Wakacyjne wspomnienia 2015

 


W ostatnim tygodniu nie pojawiały się żadne posty, ponieważ byłam na wakacjach w górach. Planowałam coś napisać, chociaż jedną notkę, ale jakoś nie było czasu. Wyjeżdżaliśmy wcześnie, wracaliśmy dość późno i byłam zmęczona chodzeniem, więc nic się nie pojawiało. 
Tym razem pokażę Wam moje zdjęcia z tego wyjazdu, napiszę pokrótce gdzie dokładnie byłam i co robiłam. Tak więc ciekawych zapraszam do czytania, a do tych osób, które już tam były mam pytanie. Napiszcie czy Wam się podobało czy nie? Jestem ciekawa Waszej opinii. 
Zapraszam!!!

Pierwszy dzień 


 Celem naszej podróży była Kotlina Kłodzka, a dokładniej miejscowość Wolany. Taka mała wioseczka, ale zależało nam na ciszy :) Do najbliższego miasta mieliśmy jakieś 3 km, więc jak tylko się rozpakowaliśmy, wyruszyliśmy właśnie w to miejsce, a była to Polanica Zdrój. Przepiękna miejscowość!!!
 Najpiękniejszy był Park Zdrojowy w centrum miejscowości. W parku można było znaleźć liczne fontanny, Park Szachowy i źródło z wodą, która ma jakieś specjalne właściwości (na pierwszym zdjęciu z tyłu widać kawałek tego źródełka). W tym miejscu woda była za darmo, ale kawałek dalej było miejsce gdzie trzeba było płacić za tę wodę. Szczerze mówiąc większość ludzi się zachwycała, ale nam jakoś nie bardzo smakowała, miała taki dziwny posmak. 




Polecam to miejsce każdemu, kto chce odpocząć od zgiełku i hałasu. Wkoło panuje cisza, nie ma dużo ludzi i można przyjemnie spędzić czas!!!







Drugi dzień
 Na drugi dzień pojechaliśmy na sam dół do Snieżnickiego Parku Krajobrazowego, a dokładnie do Międzygórza. Od razu poszliśmy szlakiem zobaczyć wodospad Wilczki, a dalej Ogród Bajek. 

 


Osobiście bardzo lubię wodospady i zawsze gdy mam okazję muszę je zobaczyć. Uwielbiam ten szum wody i siłę. Można usiąść na skale i się wyciszyć. 

 



 
 Ogród Bajek to miejsce, którego nie planowaliśmy odwiedzać, ale tak przy okazji poszliśmy zobaczyć. Uważam że to miejsce jest naprawdę urocze. Te wszystkie figurki z drewna były piękne. Ostatnim miejscem miał być Śnieżnik, ale nie udało nam się wejść ze względu na to że było już późno, a niebo było i tak zachmurzone więc nie było by nic widać. Szkoda :(



Trzeci dzień 
Tym razem pojechaliśmy na zachód zobaczyć Park Narodowy Gór Stołowych. 

 





 Pierwszym miejscem był Szczeliniec Wielki. Świetne miejsce, trochę dużo schodów, ale dla tych pięknych widoków było warto się trochę pomęczyć. Na górze strasznie wiał wiatr, co trochę przeszkadzało, ale kubek gorącej czekolady i można iść dalej ;)









 


Drugim miejscem były Błędne Skały. To miejsce było po prostu cudowne, śmieszne, tajemnicze... Jak dla mnie trochę za dużo ludzi i mogliśmy wolniej iść, bo trochę za szybko ta zabawa się skończyła. Mogłoby być troszkę dłuższe, ale i tak było fajnie!!!
    



Czwarty dzień 
 Ten dzień był trochę skomplikowany, ponieważ chcieliśmy wejść do Jaskini Niedźwiedzia, musieliśmy wcześniej zarezerwować bilety. Ogólnie wolimy wyjeżdżać o wcześniejszych godzinach, a rezerwacje zrobili nam dopiero na 15.20. Nie mogliśmy nigdzie jechać wcześniej i musieliśmy czekać. No ale cóż pojechaliśmy na tę godzinę, a i tak byliśmy za wcześnie i ,usieliśmy czekać na swoje wejście. 30 minut przed naszym wejściem okazało się że są wolne miejsca i udało nam się wejść wcześniej, więc w sumie tyle dobrego. 

Jaskinia to samo piękno. Było naprawdę zimno i jak wyszliśmy wszyscy mieli czerwone nosy. Jedyny minus to że ci, którzy wykupili robienie zdjęć (w tym ja) nie mieli zbytnio jak robić te zdjęcia, bo po pierwsze trzeba było się naprawdę spieszyć, bo przewodnik szybko gasił światła, a po drugie grupy były za duże co do miejsca w jaskini. No ale trudno jakieś zdjęcia zrobiłam i jest pamiątka, ale weszła bym jeszcze raz, bo było naprawdę 
pięknie- nieziemsko.  
 
Piąty dzień  



Na ostatni dzień przed wyjazdem zostawiliśmy sobie Kopalnie Złota w Złotym Stoku. Przepiękne miejsce i wspaniały przewodnik z humorem. Bardzo miło się słuchało i było dużo śmiechu.





 


Ostatnim miejscem jest Sanktuarium w Wambierzycach. Nie mieliśmy go w planach, ale widzieliśmy go po drodze, a że przyjechaliśmy w miarę wcześnie to pojechaliśmy zobaczyć.









Szósty dzień
No i przyszedł czas się pożegnać, a ja tak bardzo nie lubię pożegnań. Było mi ciężko wyjechać, bo naprawdę mi się tam podobało. To piękne miejsce dla każdego i każdy znajdzie coś dla siebie. Ja chętnie wrócę w to miejsce w przyszłości.



Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz